Tutaj pracują robotnicy Onara. Widać, że są wycieńczeni. A na dodatek, atakują ich często polne bestie.
Robotnicy mają dosyć takiej pracy, jednak muszą to robić, bo nie mieli by z czego żyć...


WSKAZÓWKA!!!
- Znajdziesz tu dużo polnych bestii.
- Tutaj gdzieś Wilk zgubił swój Łuk.

Podchodzę do jednego z robotników i pytam go:
-Witaj czy nie widziałeś tutaj czasem łuku Wilka?-zapytałem zmęczonego robotnika.

- Wilka, powiadasz? - robotnik podrapał się po głowie. - Kiedyś gdy grabiłem pole, widziałem 3 polne bestie, a obok nich leżał łuk. Nie wziąłem go, bo... bałem się, że zginę.

-Dziękuję za radę.-Odszedłem tedy szukać Polnych Bestii.

Rozpocząłem walkę między Polnymi Bestiami.
Wykonałem obrotowy atak, lecz zraniłem tylko jedną, młodą i nie doświadczoną Bestie. Nagle jedna Bestia zaszarżowała na mnie lecz sprytny, zwinnym skokiem w bok ominąłem szarży. Niezauważenie z tyłu zakradła się Bestia i zaatakowała. Niestety nie obroniłem się. Silnym ciosem zemściłem się. Bestia leżała na ziemi.-Zostały jeszcze tylko dwie- Pomyślałem. Obok mnie zakradła się niedoświadczona bestia, lecz tym razem nie dałem się zaskoczyć. Dwoma szybkimi ciosami lagi ogłuszyłem bestię. Ostatniej Polnej Bestii nie bałem się tak bardzo. Rzuciłem się na nią od razu, ale udało jej się mnie zranić w prawą rękę gdzie trzymałem broń. Podniosłem ją i za pomocą świecy (którą zawsze mam przy sobie) podpaliłem lagę i rzuciłem lewą ręką w oko bestii. Wszystkie potwory były pokonane, a ja odniosłem średnie obrażenia (19/30 PŻ) jako że nie jestem doświadczonym wojownikiem. Wszedłem do jaskini w której znajdowały się Bestie i zabrałem łuk. Był lekko zniszczony. Od razu wyruszyłem do Wilka.

Otrzymano:
-Łuk Wilka
-3x surowe mięso

Powoli idę przez pola uprawne szukając trzech owiec. W oddal widzę wilka.
-Coś mi się wydaje, że to nie będzie taka łatwa misja-Myślę.
-Ale cóż to dla mojego ojca.
Po jakimś czasie znajduje owce i jednego wilka obok nich.Szybko podbiegam do niego i z całej siły uderzam go lagą w głowę.Gdy jest oszołomiony wyciągam hełm ojca(ma on rogi) i wbijam go w głowę wilka. Widać że był młody i nie wiedział co się dzieje.Zabrałem owce do Torlofa.

Czołgałem się ciągle w stronę farmy, resztkami sił. Dobrze, że byli tam wieśniacy. Od razu dwóch z nich podbiegło do mnie i spytało:
- EJ co ci jest!?
- Ślepoto! Ma rozłupaną całą głowę! - krzyknął farmer.
- Zawołajcie kogoś, najlepiej dwóch silnych! - krzyknęła farmerka.
- W..o.. wo.. wody! - zawołałem resztkami sił.
Farmer wyciągnął z pasa, butelkę z wodą, i dał mi do rąk.
Zaraz potem, przyszło dwóch najemników, którzy wzięli mnie pod pachę i zanieśli na farmę.

Zbliżam się na pola. Biegam po nich chwileczkę, aż w końcu znajduję to czego szukam - polną jagodę (1).

Otrzymano:
Polna jagoda (1).