KnifeR - 2010-04-09 15:36:58 |
O co chodzi w tej zabawie? Każdy z userów dopisuje 4 linijki, sensownych zdań i tworzymy opowiadanie. Można napisać 3 razy dziennie! (Gdy piszę się więcej razy - leci ostrzeżenie). Piszemy opowiadanie w realiach Gothic'a.
Ja zaczynam.
Pewnego dnia, Bezimienny bohater wybrał się do wieży Xardasa. Dostał od niego kolejną misją. - To stary dziad! - myślał sobie Bezimienny. - Ciągle daje mi jakieś głupie misje! - dodał. A jaka była misja...?
Dokończcie dalej :) .
|
karfikx - 2010-04-09 15:42:09 |
Bezimienny miał zabić czarnego trolla który zalągł się niedaleko wieży Xardasa. -Czarnego trolla? Czy jemu się przypadkiem już w głowie nie przewracało? Ehh a tak w ogóle tą skąd biorą się takie bestie jak czarny troll?-myślał bezimienny. Na drodze do trolla spotkał goblina.
|
KnifeR - 2010-04-09 15:44:11 |
- Hejjj! - powiedział Goblin. - Jestem goblin i cię zabije! Buuu! Bezimienny zaczął się śmiać i powiedział: - Pocałuj mnie w dupę! (Ze swoim słynnym akcentem). Goblin bardzo się wkurzył, wyjął pałkę ubrudzoną psią kupą. Bezimienny przewrócił się, ze smrodu.
|
karfikx - 2010-04-09 16:11:27 |
Goblin uderzył swoją pałką bezimiennego. Ten zemdlał. Kiedy się ocknął znajdował się gdzieś daleko od wieży Xardasa. Był związany przez jakiś sznurek. Kiedy wstał widział jak gobliny siedzą przy ognisku i coś pieką. Jeden mówił: -Jak my go upiec? -My nie piec. Skóra za twarda-powiedział inny goblin. Bezimienny miał nadal swój ekwipunek. Miał zamiar zaatakować gobliny....(goblinów jest 10)
|
KnifeR - 2010-04-09 16:22:36 |
Gobliny zaczęły jakieś przyzwanie. - Damy ofiarę naszemu panu. Wszyscy zaczęli mówić "umakiki!" - Ale mnie wkurzają, te gobliny! - powiedział sam do siebie Bezimienny. Bezimienny wyjął ledwo co z kieszeni sztylet, i przeciął linę. Spadł na dupsko. - Intruz ucieka! - zaczęli krzyczeć gobliny. Bezimienny wyjął miecz i mówi. - No dalej! Nagle podbiegł jeden goblin z pałką w górze, jednak Bezi jak to Bezi - puścił bąka, i wszystkie gobliny zdechły. - Problem minął! - krzyknął Bezi. Udał się w dalszą podróż...
|
karfikx - 2010-04-09 16:25:53 |
Poszedł dalej. Zorientował się że nie wie gdzie jest. Był cały czas na Khorinis lecz nie mógł sobie przypomnieć co to za miejsce. -No i gdzie ja znów do cholery jestem? Jak znajdę tego trolla,to zabije i trolla i Xardasa!-myślał bezimienny. Nagle Bezimienny spotkał jakiegoś dziwnie wyglądającego człowieka. Podszedł do niego. -Hej. Witaj! Czy mógłbyś coś dla mnie zrobić? Potrzebuję małej pomocy bo sam nie dam rady.-powiedział człowiel. Jednak nie mówił normalnie. Jego głos przypominał raczej syczenie.
|
Alvin - 2010-04-10 08:58:50 |
Okazało się że to poszukiwacz bez szaty. Bezimienny wyjął Szpon i zaczął bić Poszukiwacza. Po czym czarny mag zginął. Bezimienny w tym czasie poszedł dalej. Tam spotkał...
|
karfikx - 2010-04-10 09:11:16 |
Kolejnego człowiek. Ten nie był poszukiwaczem lecz czarnym magiem Bezimienny chciał go zabić,lecz mag powiedział: -Nie bij mnie! Nie bij mnie! Jestem tylko czarnym magiem roznoszącym śmierć i zniszczenie. Ale czekaj,pomożesz mi z czymś? -Ehh no dobra niech będzie,czego chcesz?-powiedział bezimienny -Zabij dla mnie kilka poszukiwaczy którzy się tu kręcą. Pracować mi nie dają!
|
ksaranata - 2010-04-10 09:21:54 |
- A co za to dostanę? - spytał nasz bohater - Dam Ci unikatowy zwój "Śmiertelny bąk". Co ty na to? - Spoko, już lecę. Bezimienny ruszył więc wykonać swe kolejne zadanie
|
karfikx - 2010-04-10 11:11:27 |
Doszedł do poszukiwaczy. Wszyscy byli w tym samym miejscu. -Kimmmmm jeeessssteśśś?-zasyczeli -Jam jest bezimienny bohater. Zabije was -Spróbujjjj-powiedzieli razem Bezimienny puścił bąka który był jakby falą uderzeniową przypominającą czar śmiertelna fala. Jednak to nie zabiło poszukiwacz,tylko wystraszyło. -Sio mi stąd albo wypuszczę następnego! Albo nie,gińcie! Bezimienny pierdnął jeszcze raz. Tym razem żaden poszukiwacz nie przeżył. Bezimienny poszedł do czarnego maga i powiedział: -Poszukiwacze nie żyją. A co z moją nagrodą?
|
ksaranata - 2010-04-10 13:15:51 |
- Oczywiście, masz tu ten zwój. - Dzięki, staruszku. I poszedł dalej. Za krzakiem spotkał zmutowanego ścierwojada...
|
karfikx - 2010-04-11 14:48:54 |
Zmutowany ścierwojad okazał się nie być zmutowanym ścierwojadem tylko preriowym ścierwojadem. Bezimienny wyjął swą broń(szpon Beliara) i zaatakował ścierwojada. Lecz temu nic się nie stało. Bezimienny pomyślał że może dobrze będzie użyć zwoju którego przed chwilą otrzymał. -E tam. Zostawię go sobie na czarnego trolla-powiedział sam do siebie bezimienny. Bezimienny ponowił próbę zamordowania ścierwojada...
|
ksaranata - 2010-04-12 15:17:28 |
Lecz właśnie poraził go piorun z Szponu Beliara i zemdlał. Obudził sie w jakieś chatce. - Gdzie jestem - zapytał sie farmera, który nad nim stał - Jesteś na farmie. - Ale do cholery której? - Burej, ku*wa...
|
Alvin - 2010-04-12 16:44:19 |
Bezimienny nie był w humorze. Wstał i wywalił farmerowi z piąchy w twarz. Ten padł na ziemię. Po czym Bezio podniósł Szpon Beliara i poszedł dalej. Gdy wyszedł okazało się że to farma...
|
ksaranata - 2010-04-12 16:53:41 |
...Orlana. Postanowił on odejść od biznesu w karczmie i założył farmę. - Hej, Orlan - krzyknął do niego Bezi - Co ty robisz na tej farmie? - Uprawiam ja, do cholery. - A, to ni przeszkadzam. I Bezi poszedł dalej, bo zauważył, że jest przy...
|
Alvin - 2010-04-12 17:01:34 |
...przy przełęczy. Postanowił zawrócić i pójść do miasta. Jednak po drodze spotkał trzy śpiące ścierwojady i śpiącego koło nich...
|
ksaranata - 2010-04-12 17:09:17 |
Gaana! Widać było, że myśliwy zbratał się ze swoją zdobyczą. - Witaj Gaan - krzyknął głośno Bezi, by go obudzić. Lecz po tych słowach obudziły sie też ścierwojady, które zaczęły atakować Beziego i znajdującego sie za nim...
|
karfikx - 2010-04-12 17:12:20 |
Bezimienny pokonał ścierwojady. Po pokonaniu ścierwojadów Bezimienny znów spróbował obudzić Gaana,lecz przed jego oczami pojawił się...Smok-ożywieniec! -EEE...a ty co tu robisz?-spytał bezimienny. -Przybyłem żeby zabić teog kogoś. Nie wiem kim jest ale mi się nudzi więc chcę kogoś zabić. Ciebie nie chce bo prędzej ty mnie zabijesz. Bezimienny popatrzał na smoka i powiedział...
|
Alvin - 2010-04-12 17:17:43 |
(Nie napisałeś kogo przy okazji atakowali :)) - Eee... Jesteś idiotą... Ale przecież ja Cię zabiłem... Trudno... Do trzech razy sztuka. - Powiedział po czym wyjął miecz i zaszarżował na smoka...
|
karfikx - 2010-04-12 17:21:15 |
-Nie! Stój!-krzyknął smok ożywieniec. -No co znowu? -Nie zabija mnie proszę. Nie zabijesz mnie to ja nie zabije tego kogoś. -Ehh. No dobra. Ale żebym cie więcej tutaj nie widział! -Dobry bezi,dobry.-powiedział smok po czym odleciał. Bezimienny już podszedł do Gaana. Miał go dotknąć,kiedy znów ktoś się pojawił. A był to Śniący... -Ehh. Ty czego chcesz?-zapytał bezimienny
|
Alvin - 2010-04-12 17:36:25 |
- Ja? Miałem się spotkać tutaj z Zdziśkiem. - Powiedział Śniący. - A kto to Zdzisiek? - Spytał się Bezio. - Jak to? Nie wiesz? To Smok-Ożywieniec. - Odpowiedział mu demon. - Ożywieniec ma na imię Zdzisiek? Ha! - Popłakał się ze śmiechu Bezimienny. Tym czasem za plecami Śniącego pojawił się On! Najniebezpieczniejszy człowiek w całej Kolonii. To...
|
karfikx - 2010-04-12 17:47:42 |
Wrzód. Bezimienny popatrzał się na niego. Przestał płakać ze śmiechu. -Za,za za tobą-powiedział bezimienny Śniący odwrócił się i również się przestraszył. -Ale będzie fajnie. Ale będzie fajnie. Jesteście dla mnie jak starszy brat. Nigdy nie miałem starszego brata. Moi rodzice mnie nie kochali.-powiedział Wrzód. Bezimienny i Śniący...
|
Alvin - 2010-04-12 17:50:17 |
...Skamienieli ze strachu. Śniący aż się zesrał. A Bezio żałował że zmarnował swój zwój śmiertelny Bąk. Tym czasem Wrzód...
|
karfikx - 2010-04-13 13:24:11 |
Miał zamiar podejść do nich. Lecz zobaczył coś co go strasznie zdziwiło i ucieszyło. Była to owca. Wyglądało na to że Wrzód ją zna. -Wujek?-zapytał Wrzód owce -Wrzód?-zapytała owca -Tak to ja wujku! Wreszcie cię znalazłem! Nie sądziłem że cię jeszcze zobaczę! Wrzód po tych słowach podszedł do owcy i ją przytulił. A tym czasem Śniący i bezimienny...
|
Alvin - 2010-04-13 13:29:29 |
...Byli zdziwieni. Jednak Bezio wyjął Szpon i zabił owcę. Wrzód się wkurzył, położył Bezia na ziemi i...
|
karfikx - 2010-04-13 13:33:57 |
Zaczął mówić:
-Kolego,czemu mnie bijesz? Co ja ci takiego zrobiłem? -EEE...ja...cię...nie biłem. Po tych słowach Wrzód zdenerwował się jeszcze mocniej. Miał zamiar chyba zabić bezimiennego(lub no wiecie co mu zrobić :D).ale....
|
Alvin - 2010-04-13 13:35:15 |
...Przyleciał Smok Ożywieniec i zaczął bić z Wrzodem. Wtedy Bezio...
|
karfikx - 2010-04-13 13:39:12 |
Zaczął się jeszcze raz śmiać. Wrzód krzyczał:Hej stary! Czemu mnie bijesz? Przecież nic ci nie zrobiłem. I tak to Wrzód powtarzał cały czas. Natomiast bezimienny przestał się śmiać i powiedział do smoka ożywieńca: -Ej Zdzisiek. Co tam u ciebie?-zapytał komicznie bezimienny -Co? gdzie? jak? Śniący! Ja cię zapie****e! Po tych słowach smok zaczął...
|
Alvin - 2010-04-13 13:43:02 |
...Atakować Śniącego... Bezio się nadal śmiał. Tarzał się w trawie itp. Gdy położył się na plecy podszedł do niego Wrzód i zaczął...
|
ksaranata - 2010-04-13 13:50:12 |
szczać mu na głowę. Bexi się bardzo zdenerwował i odepchnął. - Czego ty chcesz. mam Ci przylac w ten pusty łeb - Tylko spróbuj, a pójde po Sekoba...
|
karfikx - 2010-04-13 13:51:28 |
-A co ma Sekob do tego? -To moja mama!-powiedział Wrzód Bezimienny znów padł ze śmiechu. Bardzo rozśmieszyło to bohatera. Wstał i powiedział:
|
ksaranata - 2010-04-13 13:55:56 |
- Dobra, sora. Nie chcę miec przesrane u Sekoba. masz tu nawet jabłuszko. Bezimienny, gdy dał ten owoc Wrzodowi, poszedł dalej, aż do...
|
Alvin - 2010-04-13 13:58:30 |
...Zdziśka i Śniącego którzy się bili. Bezi podszedł bliżej i powiedział. - Zdzisiek! Uspokój się! - To niech Wacek też się uspokoi! - Krzyknął Zdzich. - A kto to Wacek? - Spytał się Bezio. - To...
|
ksaranata - 2010-04-13 14:22:12 |
...moja kiszka. Przez mam same kłopoty. - Aha, to nie przeszkadzam. I udała się nasza bohaterzyna do Bengara, by spytac co u niego słychać. - Siemanko Bengar? Co tam u ciebie? -
|
Alvin - 2010-04-14 13:44:50 |
- Nic ciekawego. Ostatnio miałem dziwne koszmary. Widziałem demona i...
|
karfikx - 2010-04-14 14:21:29 |
Cor Angara. -Cor Angara? Chyba raczej Angara -Może i tak. -Czemu te dwa potwory się biją?-zapytał Bengar
|
Alvin - 2010-04-14 14:25:26 |
- Potwory? Angar nie jest potworem. Jest człowiekiem. A tak w ogóle masz piwko? - Piwko? Co to? - Nie wiesz? Lol... - Poddaj ssię pókkki jeszzczzze możeszszsz... Sssstądddd nie ma ucieczkiii. - Zasyczał Bengar przemieniając się w Poszukiwacza. - O.......
|
karfikx - 2010-04-14 17:15:54 |
-Ok. Ale najpierw zadam ci pytanie. -Jaakkkieee?-zasyczał Bengar -Czy to coś z przodu twojej głowy to twarz czy dupa?-zapytał Bezimienny z uśmiechem -Dupa-odpowiedział Bengar -Aha to tyle chciałem wiedzieć. Po tych słowach Bengar-poszukiwacz...
|
Alvin - 2010-04-15 12:10:24 |
...Przywołał Zdzicha i Śniącego! Jednak Bezio wtedy pierdnął. Po czym uciekł. Gdy był wystarczająco daleko...
|
ksaranata - 2010-04-15 13:39:40 |
Zjadł sobie serek od babci. - Oh ale się zmęczyłem tą ucieczką. - powiedział Spotkał wtedy na swej drodze groźnego i bezwzględnego Sekoba...
|
Alvin - 2010-04-15 13:43:51 |
...Po czym Sekob ściągnął majtki i dobiegł do Bezia. Bezname`a uciekł. Lecz tam spotkał samego, niepowtarzalnego, silnego, głupiego...
|
ksaranata - 2010-04-15 14:43:10 |
...klona Sekoba. Zdezorientowany Bezi zapytał się. - Ej, o co tutaj chodzi? - To mój braciszek - odpowiedział Sekob, po czym...
|
karfikx - 2010-04-15 16:45:30 |
wyjął jabłko i rzucił w brata. -Co ty robisz?-zapytał jeden Sekob -Nic-odpowiedział drugi Bezimienny bardzo zdziwiony zaistniałą sytuacją....
|
Alvin - 2010-04-16 12:14:02 |
...Zaczął sikać. Gdy skończył podbiegł do niego sam Wrzód i zaczął...
|
ksaranata - 2010-04-16 14:37:18 |
...jeść jabłko, które Sekob rzucił w brata. - Smaczniutkie. Skąd masz to jabłko, Sekob? - Który Sekob? - zapytał się jeden z nich - No Sekob...
|
Alvin - 2010-04-16 16:10:20 |
- Ten co rzucił... Skąd je masz? - Ahh ja? No to dostałem. Nie wiem gdzie. - Szkoda. - Czekaj! Przypomniałem sobie! Mam je z...
|
ksaranata - 2010-04-16 16:35:54 |
... z miasta zwanym Zadupie. Tam na famie Białego Ch**a 666 rośnie piękna jabłonka. - To gdzieś na Myrthanie? - zapytał Wrzód - Tak. - To zobaczonka. i Wrzód poszedł w stronę portu...
|
Lothar - 2010-04-17 18:38:20 |
A w porcie grupa nachlanych najemników grała na fletach i tańczyła. -Hej ho! Hej ho! Do burdelu by się szło! Hej ho! I zaczeli tak paradować przez głównę ulice miasta.
|
ksaranata - 2010-04-17 18:52:49 |
Gdy Wrzód to zobaczył, szybko pognał po Beziego i przyprowadził go do miasta. - Co to za ludzie? - zapytał Bezi - Nie wiem, ale mówili coś o burdelu...
|
Lothar - 2010-04-17 19:02:37 |
Najemnicy cały czas to śpiewali paradując dalej przez ulice. -Dawać wina! Dawać dziewki! To nie koniec tej przyśpiewki! Śpiewali dalej skacząc wesoło po porcie.
|
Alvin - 2010-04-18 07:25:51 |
Gdy dotarli do burdelu zaczęli mówić. - Nadia idź na górę. My zapłacimy Bromorowi. - O nie! Nadia! Uratuję Cię! - Powiedział Bezio po czym...
|
Lothar - 2010-04-18 09:40:49 |
Wszyscy najemnicy się na niego rzucili i przywalili okładając fletami.
|
kluk123 - 2010-04-20 12:59:52 |
Jednak wtedy Bezio się spierdział i wszyscy uciekli wrzescząc wniebo głosy: -Ewakuacja! Bromor już chciał uciec jednak Bezi znowu się spierdział i tym razem nie wytrzymał i umarł. Bezio zabrał Nadie na górę i....
|
ksaranata - 2010-04-20 14:08:59 |
...zabrał jej całą kasę i postanowił kupić ziele. W tym celu poszedł do Borki. - Ej, nie masz przypadkiem trochę ziela na sprzedaż? - Coś się znajdzie. Za 1 sztukę zielska chcę 50 szt. złota - Pocałuj mnie w dupę - wypowiedziawszy te słowa, nasz bohater...
|
kluk123 - 2010-04-20 14:12:04 |
Rzucił się na Borke powalił go na ziemię i zabrał całe ziele. Jednak zaraz otoczyło go 10 palladynów wizących całe zajście.Jeden z nich powiedział: -Poddaj się! -Możecie pocałować mnie w dupę(bardzo popularny tekst Beziego)!
Trochę nienormalne to opowiadanie xD.
|
karfikx - 2010-04-20 15:42:07 |
-Nie pocałujemy. Za brudna. -To już wasz problem. Palladyni wyjęli kusze i zaczęli celować w...
|
Alvin - 2010-04-20 15:51:54 |
...dupę Bezia. - Wyczyścimy ją. - Powiedział jeden paladyn. - A pocałujecie? - Spytał się bohater. - ...
|
karfikx - 2010-04-21 17:27:16 |
Nie!-wykrzyczeli paladyni. Już mieli strzelać gdy nagle pojawił się....Lord Andre i powiedział: -Zostawcie go! -Czemu?-zapytali paladyni -Bo tak po prostu mówię! Paladyni...
|
ksaranata - 2010-04-21 17:45:23 |
- Pocałuj nas w dupę - Skoro taka jest wola Innosa... I pocałował - Błee, kiedy wy się ostatnio myliście?
|
Alvin - 2010-04-21 18:13:15 |
- Czekaj. Ej Zdzichu kiedy? - Liczę. 2 razy 8 dzielone przez 4... To wyjdzie... O! Mam! - Wiesz ile? - Nie! Koleś ma szach-mata! Wygrałem! - Oj Zdzichu... Heniek. A Ty wiesz? - Tak. Myliśmy ją...
|
kluk123 - 2010-04-22 07:00:11 |
Pare lat temu. Wtedy Lord Andre żygnął prosto na głowę palladyna.Cała reszta się na niego rzuciła. Podczas tej zawieruchy Bezio podszedł pod walczących,dwóm palladynom zabrał całe złoto i zdjęcia ich bliskich.Już chciał się wycofać gdy....
|
Akihto Shimada - 2010-05-01 06:07:04 |
Ktoś podszedł go od tyłu złapał i przyłożył sztylet pod gardło bezi nie wiedział co się dzieje myślał tylko o jednym muszę jakoś obezwładnić tego kogoś zanim zauważą nas palladyni myślał myślał ...
|
Alvin - 2010-05-05 15:45:07 |
i wymyślił. Uderzył skrytobójcę z główki w twarz. Później z kopniaka w jaja a na koniec...
|
ksaranata - 2010-05-05 16:29:27 |
Zajrzał w kieszenie i zabrał całe złoto. Uciekł w stronę kowala. - Tu mnie chyba nie złapią - pomyślał Podszedł bliżej do kowala, by...
|
Alvin - 2010-05-05 18:11:23 |
...by się przespać. - Hej Harad mogę się przespać u Ciebie? Tak czy nie? -...
|
kluk123 - 2010-05-06 14:56:50 |
-Możesz jeżeli coś dla mnie zrobisz. -Mianowicie?-Odpowiedział Bezi. -Pocałuj mnie w dupę. Wtedy Bezimienny...
|
Akihto Shimada - 2010-05-07 12:38:56 |
kopnął go w dupę wyciągnął miecz dobił go i zabrał mu całe złoto po czym poszedł się przespać do Harada jak wstał to poszedł do Gritty -Cześć Gritta ..
|
kluk123 - 2010-05-08 10:44:53 |
Grita gdy go zobaczyła wrzasnęła po czym,rzuciła się na niego z patelnią. Bezio chciał zrobić unik ale potknął się o krzesło i udeżył głową w młotek,który leżał na ziemi. Od udeżenia stracił przytomność. Gdy się obudził...
|