Widzisz dowódcę, który siedzi na swoim wielkim fotelu. Obok niego stoi dwóch ochroniarzy, w razie potrzeby. Patrzy na ciebie skupioną miną
Arcy Witia: Czego chcesz? Mam nadzieje, że masz jakąś poważną sprawę?

-Witaj.(Skłoniłem się)
-Chcę się do was przyłączyć!

Knifer spojrzał się na nowego człowieka.
- Dobrze, jeżeli chcesz dołączyć do Najemników, musisz przejść test.
- Jaki test? - spytał mnie nowy.
- Zajrzyj do Torlofa, on ci wszystko wytłumaczy.

Wskazówka: Udaj się do Torlofa.

-Dobrze więc...
Udałem się do Torlofa

-Witaj. Ja w sprawie pracy. Słyszałem że najemnicy mają ogromną pensję więc chcę się do was przyłączyć.-

- Ogromną? - Knifer zaśmiał się cicho. - Może nie ogromną ale dość dużą. Jeżeli chcesz do nas dołączyć wpadnij do Torlofa, on ci da zadanie.

-Już wyruszam-

-Udało się, przekonałem Torlofa. Co teraz?-Szczęśliwym głosem wypowiedziałem te słowa

- Hmm... jeżeli Torlof ci zaufał, to również ja mogę ci zaufać. Od teraz jesteś najemnikiem. Proszę:

Dostajesz:
Lekki Pancerz Najemnika (35 Obrony)
Miecz Najemnika (40 Obrażeń, wymaga 20 siły)
30 % doświadczenia.

Załóż temat "Sypialnia Zatarela" tam, będzie twój dom, i tam będziesz otrzymywał zadania.

-Dziękuje-

(Skąd wiadomo ile mam siły ?)

Wchodzę do pokoju dowódcy i mówię:
-Pragnę dołączyć do obozu najemników.Wykonałem już zadanie. Mogę do was dołączyć?

-Tak ? Każdemu komu ufa Torlof ja także ufam. Dobrze. Witam w służbie u najemników. Oto twoja broń i pancerz.-

Otrzymano:30% doświadczenia,
Lekki Pancerz Najemnika (35 Obrony)
Miecz Najemnika (40 Obrażeń, wymaga 20 siły)

(Powinieneś założyć temat "sypialnia Tuwen". Tam otrzymasz zadania itp.)

Wchodzę ostrożnie do pokoju.
- Witaj, dowódco najemników. Zostałem wysłany z Klasztoru, by sprawdzić jak się miewacie.

-Chcesz wiedzieć. Nie ufam Ci więc udaj się do Torlofa on da ci jakieś zadanie. Jeśli on ci zaufa, ja także Ci zaufam.-Odpowiedział Dowódca

(W tej chwili udaje najemnika).
- Panie! - przybiegł do twojego pokoju, jeden z najemników. - Nasi farmerzy, znaleźli jakiegoś myśliwego, zanieśliśmy go do karczmy... ma całą rozłupaną głową. Pognałem moich ludzi po Sagittę, może ona coś zrobi, Torlof.... <oddech>  pana wołał do karczmy, aby pan go obejrzał... - mówił ciągle zasapany najemnik.
- ... ->

-Co się stało? Myśliwy. Już idę !-Kapitan od razu pobiegł do karczy

- Torlof powiedział że mi ufa.

(jako że jestem moderatorem to myślę że mam prawo odpisać -.-)

-No dobra. Chcesz wiedzieć jak się mamy? Powiem tyle: Nie jest dobrze nie jest źle. Tyle ci wystarczy. A teraz wracaj do swojego klasztoru.